środa, 20 maja 2015

Nadrabiamy zaległości

Na blogu niewiele się dzieje, ale to nie znaczy, że na ryby nie jeżdżę. Wręcz przeciwnie - wyprawy wędkarskie są, ale brakło czasu na ich opisywanie. Także dzisiaj nadrabiamy zaległości!

Nocka na Jezierzycach
Po obiecującej dniówce, dobrych wieściach płynących z łowiska wygospodarowałem chwilę czasu i udało mi się pojechać na nockę z piątku na sobotę. Miało to miejsce na początku maja. Udało mi się złowić trzy ryby - największa miała 4,5 kilo. Niby nie dużo, ale zawsze cieszy. Doszły mnie wieści, że łowisko zostało zarybione sporą ilością karpia o wadze 7-10 kilogramów. Mam nadzieję, że właściciele pójdą w dobrym kierunku i bardzo blisko domu będzie fajna woda z walecznymi karpiami.


Nie tylko karpiami człowiek żyje
Kolejny weekend to kolejne wędkowanie, ale tym razem nie karpiowanie. Wraz ze Sławkiem wybraliśmy się na Łowisko Woliczno w poszukiwaniu szczupaków. Jak to często na rybach bywa - pogoda nie była naszym sprzymierzeńcem. Po niecałych dwóch godzinach pływania po zbiorniku zastała nas ulewa - szybka ewakuacja na brzeg i przeczekanie deszczu. Wracać na łódkę nam się nie chciało, więc na zębacze polowaliśmy z brzegu. Efekty były mizerne. Na szczęście udało nam się trafić na 20 minut żerowania podczas których złowiliśmy 3 ryby i mieliśmy 1 spinkę. Największy ze złowionych esoxów miał 70 cm i ważył 2,4 kg. Zabawa była przednia, ale... człowiek rozleniwił się przez to karpiowanie:)


Trzy dni na Dzikiej Wodzie
We wrześniu mogliście przeczytać o zasiadce na dzikiej wodzie. W tym roku postanowiliśmy tam wrócić Prezes, Tomek, Michał, Marcin i ja zorganizowaliśmy kolejną zasiadkę nad tym jeziorem. Było super - w dobrym towarzystwie zawsze fajnie jest na rybach. I udało nam się złowić jednego karpia o wadze 10 kilogramów. Szczęśliwym łowca był Michał, który doczekał się brania drugiego dnia o świcie.

Moje zestawy zostały umieszczone około 300 metrów od brzegu na środku zatoczki, gdzie udało mi się znaleźć twarde dno - niestety karpią moja miejscówka nie przypadła do gustu i udało mi się złowić tylko ładnego leszcza. Na pewno tam jeszcze pojadę - bo warto pływają tam piękne i waleczne ryby.


Miejscówka na wakacje
Majówka minęła mi na spędzaniu czasu z rodziną. Już od kilku lat w majówkę nie wędkuję - taka tradycja:) Ale tak do końca bez ryb nie było. Udało mi się znaleźć fajną miejscówkę na letnie połowy. Leśne jezioro około 10 ha podlegające pod PZW Gorzów Wielkopolski. Znalazłem dojazd do wody z możliwością łowienia w zatoce otoczonej bagnami lub pod przeciwległym brzegiem. W najbliższym czasie udam się tam z pontonem i zobaczę jak wygląda sytuacja. Mam nadzieję, że znajdę fajne miejscówki no i oczywiście, że pływają tam Miśki, które pamiętają czasu PGR-u, który znajdował się w pobliskiej wsi.


Ruski Stawek w Gorzowie
Mieszkając w Gorzowie często bywałem nad Ruskim Stawkiem, ale nigdy nie łowiłem tam ryb. Ostatnio dostałem kilka informacji nt karpi i amurów, które tam pływają i postanowiłem pojechać i zobaczyć jak ten zbiornik wygląda dzisiaj. Ku mojemu zaskoczeniu na miejscu spotkałem miejscowego karpiarza z którym udało mi się chwilę porozmawiać. Z informacji, które uzyskałem zbiornik zamieszkują piękne karpie i amury. Największy złowiony karp ważył ponad 15 kilogramów, a złowienie amura o wadze około 10 kilo możliwe jest praktycznie z marszu bez wcześniejszego nęcenia.

Zbiornik wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Brzegi zostały wyczyszczone i całe otoczenie jest zadbane. Na miejscu można spotkać wielu wędkarzy, którzy łowią na spławik a od czasu do czasu ich zestawy zostają sprawdzone przez naszych ulubieńców. Czy tam pojadę? Pewnie tak. Myślę, że Stawek jest fajny na szybkie wypady - niestety bez wózka transportowego wizyta tam będzie bardzo utrudniona. Samochód trzeba zostawiać na parkingu oddalonym o kilkaset metrów - nad wodę nie ma dojazdu,


Więcej zdjęć z ostatnich tygodni znajdziecie w Galerii. Mam nadzieję, że teraz będę miał więcej czasu i sił na regularne pisanie sprawozdań z moich wypraw. A już niedługo kolejne wyzwanie - zawody na Zalewie Bledzewskim - trzymajcie kciuki za Drużynę Łowców!