Już kilka razy słyszałem o tej żwirowni. Jest to wciąż czynne wyrobisko, ale właściciel oprócz kopania piachu, łupków i kamieni wodę zarybia też karpiami! Informację na temat pływających tam ryb miałem już z dwóch niezależnych źródeł i kilka razy już tam byłem, aby obejrzeć zbiornik.
I wczoraj udało mi się spotkać właściciela. Miły, pogodny człowiek, zapalony wędkarz. Zamieniliśmy kilka słów i już w najbliższy piątek jadę z wędkami nad tą żwirownię! Mam nadzieję, że te karpie będą chciały podnosić moje kuleczki i inne specjały, które im podam.
Według google maps żwirownia ma nieco ponad 8 hektarów, długość prawie 1 km i długość linii brzegowej ponad 2 km.
