No i jestem w Toruniu. Święta w rodzinnym gronie, ale na pewno w tle pozostają Karpie. Już dzisiaj wiem, że najbliższa zasiadka odbędzie się w Bolechowie. Będzie to inna zasiadka niż większość dotychczasowych. Chcę zastosować metodę "minimum sprzętu - maksimum korzyści". Będzie się działo:) Połowa zestawów na metodę, połowa z bezpiecznym klipsem. Metoda z kulką pływającą, klipsy z tonącą. Maksymalnie 4 rodzaje kulek zabiorę ze sobą i nęcenie tylko punktowe. Czy przyniesie to efekty - zobaczymy już za tydzień :)
W Lany Poniedziałek wracamy do Szczecina. Po drodze robimy postój na łowisku w Prostyni. Tyle dobrego słyszałem o tym łowisku, że sam postanowiłem "obadać teren" i przygotować się do połowu tamtejszym karpi, które podobno do najmniejszych nie należą ;)
A na koniec życzę Wam smacznego jajka i mokrego dyngusa :)