sobota, 1 czerwca 2013

Ostatnio ciężko jakoś wybrać się na ryby. Praca, dom, Jasiek... i czasu brakuje:( Nie wiem jak to zorganizować, ale coś muszę wymyśleć :) W ten weekend miałem pojechać z Jaśkiem, ale pogoda niestety nie dopisała. Zimno i mokro, więc na siłę nie ma co jechać.

Ale już za tydzień kolejne zawody w Przelewicach. Szkoda, że nie udało mi się pojechać trochę potrenować, bo wieści z wody nie są optymistyczne. Jednak sprawdza się to co myślałem. Wpuszczenie rybek do świeżego stawu sprawia, że musi minąć trochę czasu zanim się w nim zaaklimatyzują i zaczną porządnie żerować.

No chyba, że... trzeba umieć łapać :) Zobaczymy za tydzień czy uda mi się skusić przelewickie Miśki do współpracy:)