I już po weekendzie w Jarosławkach. Tyle szykowania i już jestem w domu. Ciekawie było:) W sumie przez dwie doby zanotowaliśmy ze Szwagrem 7 brań, wyholowaliśmy 5 ryb, jedna się spieła niedaleko podbieraka i jedna nie zapięła.
Rybki preferowały owoce, choć na homar/raka też mieliśmy branie - ta rybka właśnie się spieła. Na macie wylądowały karpiki 8,30 kg, 10,00kg, 5,50 kg, 8,80kg i około 50 cm biały jesiotr.
Następny wypad na Jarosławki na początku lipca na trzy doby. Więcej zdjęć z majowych Jarosławek w galerii.