niedziela, 8 czerwca 2014

Zig Rig zaliczył rybę na zawodach

Niestety już niedzielny wieczór. Tak długo oczekiwane zawody dobiegły końca. Wraz z Marcinem świetnie się bawiliśmy, ale niestety szczęścia przy losowaniu stanowiska nie mieliśmy i już na początku byliśmy skazani na porażkę.

W naszym rejonie łowienia były trzy drużyny. Wszyscy mieli podobne warunki. 1,5 metra wody i około 20 metrów od brzegu niemal pionowy spad na 4.5 metra. Niestety spad był na tyle stromy, że nie było na nim żadnej półeczki na której można położyć zestaw. Woda w naszej okolicy była martwa. Na każdym innym stanowisku były jakieś zielska, krzaki, zatoczki, jakikolwiek punkt zaczepienia. Jedynie żaby w naszej okolicy zdradzały, że w wodzie "coś" żyje.



Na szczęście w piątek rano wpadłem na pomysł aby postawić Zig Riga. Niestety oprócz pływającego fluocarbonu, sztucznej kukurydzy nie miałem nic więcej. Mimo to zrobiłem zestaw długości ok. 4,2m i postawiłem na głębokości 4,5m. Także łapałem tuż pod powierzchnią. Okazało się to bardzo dobrym pomysłem, gdyż około godziny 16 nastąpiło branie. Karp nie był duży, ale dał mi wiele satysfakcji, gdyż jest to moja pierwsza ryba złapana na tą metodę.


Kolejnego dnia trzy zestawy zostały postawione na Zig Riga. Na różnych głębokościach, ale nie przyniosło to żadnego skutku. Ostatniej nocy próbowaliśmy jeszcze wydłubać jakąś rybkę z naszego stanowiska, ale się nie udało. Cieszy fakt, że byliśmy jedyną ekipą w tej strefie, która złapała rybę.

Zawody dobiegły końca. Była to na prawdę super zorganizowana impreza i już nie mogę się doczekać kolejnego Pucharu. Na pewno w nim wystartuję! Organizatorzy przygotowali nagrody dla każdego uczestnika. Wszyscy wyjechali uśmiechnięci i właśnie dlatego wielkie podziękowania na organizatorów!


Ostatecznie wraz z Marcinem zostaliśmy sklasyfikowani na 10 miejscu. Zawody wygrali nasi koledzy z forum Marfish.pl Janek i Marcin "Szklarz". Pięknie połowili, mieli najwięcej brań, najwięcej spinek, ale też najwięcej ryb na macie. I dlatego należą im się wielkie brawa!


Kilka zdjęć samego łowiska znajdziecie w Galerii a już niedługo film Marcina Marlasiusa, który ukaże się również u mnie na blogu.

A już w najbliższą niedzielę mała odmiana. Dorsze. Pierwszy raz wybieram się na ryby na dorsze, także cieszę się bardzo i mam nadzieję zrobić z tego wyjazdu fajną relację. Ahoj!